Studiujemy, odkrywamy, tworzymy i prowokujemy. Rozkręcamy, gramy i pomagamy. Każdy z nas pisze własny scenariusz.
Wspólnie kształtujemy nasz świat – to nasze pokolenie, inspirowane Wrocławiem. Wybraliśmy Wrocław początkowo jako miejsce naszych studiów. Teraz jest naszym domem. Jest miejscem naszej pracy, rozwoju, życia, zabawy, inspiracji. Dowiedz się, kim jesteśmy i co robimy. Wybierz studia we Wrocławiu! Spotkaj nas we Wrocławiu!
Moja praca jest moją pasją. Gdybym miał inne podejście, nie osiągnąłbym tego, co mam dzisiaj.
Mamy po 26 lat i szuflady pełne pomysłów do realizacji na dwa lata do przodu. Nie wybiegamy w przyszłość dalej niż na pięć lat, bo technologia błyskawicznie się zmienia.
Najważniejsze w życiu jest zdrowie – bez niego nie bylibyśmy w stanie spełniać swoich marzeń.
Ratuję świat przed inwazją plastiku, ale moimi superbohaterami są bakterie żyjące w jelitach larw niewielkich chrząszczy, mączników młynarków.
Zafiksowałem się na tych roślinach, a zaczęło się dość zwyczajnie: sadziłem z dziadkiem pomidory na działce.
Żartuję czasem, że udało mi się wyleczyć malarię w Afryce, przynajmniej pośrednio.
Opracowałem biometryczną klawiaturę, która potrafi rozpoznać swojego właściciela.
Czasem czuję się też jak przyszły odkrywca, który dopiero planuje swoją życiową wyprawę.
Ciało to uniwersalny język, którym można komunikować się na całym świecie.
Staramy się wpływać na kształt przestrzeni miejskiej, brać udział w dyskusji o przyszłości Wrocławia.
Motywuje mnie poczucie, że wszystko jest w moich rękach, i to ode mnie zależy, jaki osiągnę wynik sportowy i czy odniosę sukces.
Mam olbrzymią satysfakcję z tego, co robię. Nie grozi mi zespół wypalenia zawodowego. Grozi mi brak czasu.
Widzę wokół mnóstwo okazji do siania dobra: w domu, w wolontariacie, w środowisku studenckim.
Dobry lekarz musi być trochę artystą, bo medycyna to nauka i sztuka w jednym.
Przecieramy szlaki, bo branża gier cały czas się rozwija i potrzebuje ludzi.
Wszystkie etapy w tej karierze zawodowej, wynikające z mojego niespokojnego ducha, jednak były po coś i czemuś służyły.
Wiele osób dziwi się mojej decyzji, ale ja jestem zdania, że należy robić to, co się lubi.
Jestem pragmatykiem z krwi i kości, jednak z poczuciem misji i dużej odpowiedzialności społecznej.
Wydaje mi się, że to pisanie wybiera człowieka, a nie człowiek pisanie.
Lubię to uczucie, gdy nie mam już sił, ale jestem usatysfakcjonowany, że dałem z siebie wszystko.
Najważniejszą nagrodą dla artysty jest wzruszenie widza, przeżycie przez niego tych emocji, które przekazujemy ze sceny i gdy występ pozostanie w jego pamięci.
Geodeci pracują zwykle w terenie, ja wybrałem ekspansję w kosmosie.
Tworzymy styl pisania, który jest klarowny jak rosół – oczyszczony z szumowin, a zwłaszcza zwrotów straszących obywatela.
Co najważniejsze, mam szansę spotykać naprawdę wyjątkowe i pozytywne osoby.
We Wrocławiu mam zuchwałą pewność, że wszystko może się udać.
Pomimo możliwości pozostania za granicą, gdzie spędziłam prawie siedem lat na stypendium, postanowiłam wrócić.
Wrocław jest dobrym miejscem do uprawiania nauki, prowadzenia badań w wielu dziedzinach.
Jeśli postawimy na zawody przyszłości, przyciągając centra badań i rozwoju, to zagwarantujemy sobie rozwój przez kolejne 20 lat.